Witajcie moi drodzy...
Pozwolę Wam na chwilę odpocząć od ślubnych klimatów.
Mało tego, powrócę dziś do korzeni, a mianowicie pokarzę exploding box, w środku którego zamieściłam wózeczek. Wózeczek robiłam dotąd tylko raz bardzo dawno temu, chyba na samym początku mojej przygody ze scrapbookingiem.
Ponadto sięgnęłam po pastelową kolekcję, o której niektórych arkuszach już zapomniałam;)
Okazało się, że pastelowy popielaty idealnie uzupełnia się
z pastelowym błękitem. Z papierów w tych kolorach zrobiłam wózeczek, ścianki oraz wieczko pudełka.
Pozostałe kolory z kolekcji przypadły na aniołka.
Ze sklepu wykorzystałam jeszcze piękną tekturkę w kształcie świecy, która idealnie wpasowała się zarówno do pudełka jak i samej okazji. Nie sposób również nie wspomnieć
Muszę przyznać, że dawno już się tak dobrze nie bawiłam tnąc nasze papiery, a efekt końcowy zaskoczył mnie samą;)
Nie mogłam się oprzeć i zrobiłam kilka zdjęć samemu wózeczkowi. Wygląda on tak...
A tak wygląda całe pudełko...
Użyte materiały ze sklepu:
jakie cudo! ten wózeczek jest prześliczny! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Dziękuję <3
OdpowiedzUsuńTen wózeczek to jest prawdziwe dzieło!! Całość prezentuje się przepięknie! :)
OdpowiedzUsuńNo fajnie wyszedł nie powiem, ale do "wielkiego dzieła" jeszcze mu daleko 😉
Usuń